piątek, 22 lipca 2016

Do zobaczenia....

Wyjeżdżam, nie będzie mnie tydzień. Tydzień odwyku od komputera, od poszukiwania inspiracji do kolejnych opowieści, 
od was drodzy czytelnicy. 
Proszę was, spójrzcie łaskawym okiem na tego kto was co rano budzi, rozśmiesza, denerwuje, całuje w czoło na "dzień dobry"
I zamiast marnować czas na bezsensowne rozmowy o niczym , albo o czymś istotnym co tak naprawdę tylko istotne się wydaje idźcie na spacer, na lody, na wódkę. Idźcie do diabła, do anioła, nie marnujcie czasu.

I mnie brakuje dzisiaj czasu na ekscytujące opowieści, więc tylko leniwie skopiuję nudne już teksty z mojej porannej poczty:

Nr 1

"Staram się nauczyć rozszyfrowywać psychikę kobiet po zdjęciach. Jestem ciekaw czy dobrze Ciebie oceniam  .....Uprawiasz seks tak dla przyjemności, jak pojawia się chemia ....czy trzeba z Tobą chodzić?"

Odpisałam, bo nie miałam nic ciekawego do roboty:

Psychikę powiadasz. Sądzę, że każdy uprawia sex dla przyjemności, może niektóre mężatki robią to dla świętego spokoju, ale to chyba jest smutne.
Sex tylko z chemii to pozorna przyjemność, tylko orgazm.
Sex wynikający z bliskości i zaufania, podparty miłością to intymność. Taki sex to szansa na realizowanie magii i fantazji. Owszem potrzeba do tego chemii, ale podstawą jest emocja, miłość. Nie tego, że ktoś mnie dotyka sprawiając mi przyjemność, ale tego bym ja pragnęła dotykać tego kogoś kto jest dla mnie ważny.
Czy trzeba ze mną chodzić?

Nie jesteś pierwszy, który zadaje mi takie pytanie.
W każdym przypadku odpowiadam, trzeba ze mną chodzić.

Tutaj wielu chciało mnie przelecieć, ale nikt nie próbował mnie uwieść. Jest to bardzo smutne. Wiesz co to męska sztuka uwodzenia? Pewnie nie.



Co odpowiedział kolega?
Nic ciekawego.

" Tego się spodziewałem, że na pytanie na które można odpowiedzieć jednym zdaniem... odpowiesz obszernym monologiem. Zgadłem, punkt dla mnie.

Tak, jestem kobietą i gadanie to taka moja genetyczna przypadłość.


Nr 2

"hmmm....możemy gadac głupoty ale sama dobrze wiesz że na wszystko w zyciu przyjdzie czas.....więc tak.. ..do póki nie spotkasz swojego Pana Big Love możemy przyjemnie spędzać czas....masa pieszczot pełen luz a jak poznasz Pana Big Love to ja zniknę albo zostaniemy przyjaciółmi i w kazdym wypadku nikt nic nie wie.... propozycja przyjemna i sensowna... kiedy masz czas na seksik?"


I tu się zgodzę, możemy gadać głupoty, potem  rozkładać je na części pierwsze, przeżywać nieudane teksty i zapętlić się tak, że w końcu to co było treścią przestanie mieć jakiekolwiek znaczenie i zniknie. Nie pozwólcie na to. 

A propozycja kolegi?
No cóż, brzydki był. 

Miłych wakacji Kochani










Brak komentarzy:

Prześlij komentarz