niedziela, 28 grudnia 2014

Westchnienie...


Nie wiem jak się zabrać za ten wpis... Bo czym jest wartość człowieka.... Ile elementów składa się na naszą wartość...

Carl Gustav Jung napisał tak:
"War­tość człowieka os­ta­tecznie nig­dy nie wy­raża się w sto­sun­ku do dru­giego człowieka, tyl­ko w sto­sun­ku do siebie sa­mego. Dla­tego też nig­dy nie po­win­niśmy uza­leżniać nasze­go poczu­cia włas­nej war­tości al­bo też poczu­cia włas­nej god­ności od in­nych ludzi, bez względu na to, jak cier­pieli­byśmy z te­go powodu"

Dlatego znając swoją wartości  nie musimy się przymilać i wdzięczyć, nie musimy też uciekać ani łapać za broń by udowodnić komuś, ze nie ma racji pisząc o nas żle. W końcu ma prawo do własnego zdania.

Przekonałam się że często jest tak jak w tym cytacie:

"Zdałem so­bie sprawę, że praw­dziwą war­tość dru­giego człowieka od­kry­wamy do­piero wte­dy, kiedy już go nie ma. Jak skarb, który trzy­mało się w dłoni, ale bez­wied­nie poz­wo­liło mu się wyśliz­gnąć przez palce. "

Tak mnie jakoś naszło....


sobota, 27 grudnia 2014

Adieu, l'ami




Nicea - miasto na wzgórzu
Naj­więk­sze mia­sto La­zu­ro­we­go Wy­brze­ża - Nicea - po­ło­żo­na jest na wą­skiej prze­strze­ni mię­dzy stro­my­mi wzgó­rza­mi a długą na 7 km plażą nad Baie des Anges.

Francuskie kino, francuskie piosenki....... Francuska.... Ups....  Francuski chłopak....

"Mieszkam samotnie w Nicei i jestem zainteresowany znajomością z Panią z Polski, ktora chce zmienic cos w swoim zyciu podobnie jak ja. Chciałbym nauczyć się przy okazji języka polskiego. Jestem kucharzem, osoba otwarta i poszukuje osoby, ktora potrafilaby dzielic ze mna swoje zamilowanie do zycia."

Prowansja pachnąca lawendą i taka kuchnia , która kojarzy  się przede wszystkim z pomidorami, oliwą i czosnkiem. Ale tak na prawdę jest znacznie bardziej różnorodna. Pachnie tymiankiem, bazylią i pietruszką. Smakuje nagrzanymi słońcem warzywami, oliwkami z Nyons, gęstym mięsnym daube i marsylską zupą bouillabaisse. Kusi melonami z Cavaillon i orzeźwia korzenno-anyżkowym pastisem.

Nie znam francuskiego a każdy dobrze wie, jakie cuda wychodzą, gdy próbujemy porozumieć się za pomocą tłumacza google. Wymyśliłam, więc sposób by powiedzieć koledze, że wolę naszych, pachnących kotletami schabowymi, kapustą kiszoną, pierogami i żurkiem chłopaków.

Piosenka jest dobra na wszystko...


Odkąd przyjechałam do stolicy
Chciałam zostać femme fatale
Jednak nie piłam, nie brałam narkotyków
I wszystko było ze mną w porządku
Jestem zbyt normalna, to mnie drażni

Nie jestem paryżanką
- to mnie zawstydza
Nie jestem nowoczesna
- to przykre, to przykre
Żadnych dziwactw
- to mnie nudzi, to mnie nudzi
Żadnej najmniejszej afektacji
Nie jestem w dobrym tonie
Nie jestem wegetarianką
- to mnie zawstydza
Nie jestem karateką
- to sprawia, że się rumienię
Nie jestem kinomanką
- to okropne, to okropne
Nie jestem sufrażystką
Czuję, że ma się mi to za złe
Ma mi się za złe.

Mam nadzieję, że się połapie co chciałam powiedzieć.....


Do widzenia przyjacielu, trzeba odejść
Bo wszystko kończy się latem, przyjacielu
Liście spadły
Na oblodzonych drogach, przyjacielu
Kiedy biegamy na drogach
Festiwalowe chodniki, mokro od wina, przyjacielu
Nasze piosenki powiedziały nam
Że przetrwają, zycie

Do widzenia, do widzenia!
Kto wie, wszystko może się zacząć od nowa.
Do widzenia, do widzenia!
Trzeba uwierzyć w lato, przyjacielu

Harmonijka śpiewa bez nas
Ciągle wyśpiewuje nasze czterysta rund, przyjacielu..
Jeśli pewnego dnia będzie cichy
To wtedy się zmienimy przyjacielu.

piątek, 26 grudnia 2014

Anioł Stróż


Dzwonić ? Nie dzwonić ? Oto jest pytanie.....

"No to szkoda że nie chcesz ze mną porozmawiać przez telefon..
Przekonała byś się że jestem bardzo spokojnym człowiekiem nie lubiącym i nie szukającym swady.
Mam prośbę nie doszukuj sie jakiś tam podstępów zgryźliwości czy też niechęci z mojej strony...
W żadnym momencie naszej znajomości nie chciałem sprawić Ci przykrości.A jeżeli poczułaś się w jakieś chwili niemiło to Cię z góry przepraszam.....
To jest słowo pisane nie przekazujące w pełni emocji jakie chcemy komuś opisać Dlatego w pełni preferuję rozmowę telefoniczną...Do której cały czas Cię zapraszam..
I na zgodę kiss "


No niby miło, ale kim jest ten człowiek który tak ładnie pisze ale wcześniej pisał tak..... zacytuję moją odpowiedź na ten list....


"Walczy we mnie anioł i diabeł....
Diabeł każe mi po raz kolejny przeczytać naszą korespondencję.....i dołożyć Ci parę równie "miłych słów" jak te od Ciebie...
O na przykład te:

1."To wejdź na molo w Sopocie ,pójdź na jego koniec i skocz do
wody...Bo dla tak ograniczonych ludzi to nie ma miejsca na tym padole."

2.Najlepiej będzie jak wymalujesz sobie pokój na czarna zapalisz swieczkę na
srodku i będziesz medium czekajace na ....

3.Powiem Ci szczerze jako lekarz,tabletki masz dobre tylko podwój dawkę..

4. bo Ty jesteś apodyktyczna złośliwa i wredna to baw się w swojej piaskownicy.

Anioł mówi są święta.... ale na szczęście jest to Anioł Stróż"



Zdecydowanie..... NIE DZWONIĆ !!!




czwartek, 25 grudnia 2014

Wesołych Świąt!!!



Choinka błyszczy bombkami, a za oknem pada śnieg.. Taki prezent od Matki Natury.
Moje prezenty rozpakowane i tylko ta jedna mała szara paczka. 
Taka, którą zauważają nieliczni, choć co roku jest pod każdą choinką. Nie ważne czy wierzysz w Mikołaja, Gwiazdkę, Dziadka Mroza, czy w nic nie wierzysz, pod twoją choinka tez jest.
Zapakowana w szary papier, owinięta zwykłą wstążeczką  i opatrzona napisem "TY”.
A zawartość?
Bruno Ferrero tak ją opisał:
    Młoda kobieta wracała do domu z pracy samochodem. Jechała bardzo ostrożnie, gdyż auto było nowiutkie, wczoraj odebrane i opłacone z oszczędności męża, który z wielu rzeczy zrezygnowałby móc kupić właśnie ten model.
     Na bardzo zatłoczonym skrzyżowaniu kobieta zawahała się przez moment i to wystarczyłoby uderzyła zderzakiem w tył innego samochodu. Wybuchła płaczem. Jak będzie mogła wytłumaczyć tę szkodę mężowi?
     Kierowca drugiego auta był wyrozumiały, ale wytłumaczył jej, że muszą wymienić sobie numery prawa jazdy i inne dane. Kobieta szukała dokumentów w plastikowej torbie. Wypadł z niej kawałek papieru. Zdecydowanym charakterem pisma napisane były te słowa: "Gdy zdarzy się wypadek... pamiętaj skarbie, że ja kocham ciebie, a nie auto!".
     Powinniśmy o tym zawsze pamiętać. To ludzie są najważniejsi, a nie przedmioty. Ileż to czynimy dla przedmiotów, aut, domów, organizacji, materialnej wydajności!
     Gdybyśmy poświęcali takie sam czas i taką samą uwagę osobom, świat byłby inny. Powinniśmy znaleźć czas na słuchanie, na patrzenie sobie w oczy, na wspólny płacz, na dodawanie sobie otuchy, na śmiech, spacer.... Nas i naszą umiejętność kochania. Nie rzeczy, nie ubrania, ani nie to ciało... Pewien tatuś i jego synek szli podcieniami miejskiej ulicy, przy której znajdowały się sklepy i wielkie magazyny. Tatuś niósł torbę pełną paczek i sapał ze złości mówiąc do dziecka:
- Kupiłem ci czerwony kombinezon, kupiłem ci robota, kupiłem ci zestaw piłkarzy... Co jeszcze mam ci kupić?
- Weź mnie za rękę - odpowiedziało dziecko."

Czy już wiesz...?
To wykorzystaj zawartość swojej paczki najlepiej jak potrafisz...... Choćby  tylko w te święta....

poniedziałek, 22 grudnia 2014

"głupa..wka"




Mam dzisiaj głupawkę. Zainspirował mnie 'nik' jednego kolegi  i poszukując potrzebnych mi informacji trafiłam na dawno nie słyszany "Zespół Reprezentacyjny"  włączam wiec muzykę a tu zbór hymnów "sympatycznych"

Pozwoliłam sobie na ich podstawie ułozyc małą historyjkę :)

Wiec przeciętny  "sympatyk" po roku bycia na portalu może z czystym sumieniem zanucić.....
https://www.youtube.com/watch?v=MjEEJFFPBKg

dla tych bez głosników forma pisana

"Zwyczajem starszych także ja
Już mam w tym dużą wprawę
Umilam sobie swą samotność
Śpiewając piosenkę tę

Gdy czasem wspomnę Maję, to staje mi, oj staje
Na Ewy widok sam też wzwodzik mam
Gdy myślę o Małgosi, to jeszcze się podnosi
Lecz myśl o Krysi już, zabija wszelką chuć
Bo wzwód nie sługa stary, nie poradzisz nic ........"


Zdarza się czasem, że jakaś "sympatyczna" zagości na dłuższą chwilkę ....jednak może to zaskótkować cichym nuceniem
https://www.youtube.com/watch?v=v2qMV5vFwHg


W chmurach bujałem, smakując wiek złoty.
Miałem zakaz kontaktów z tym padołem łez,
za to dbałem z rozkoszą o bezdomne koty
i ogródek gdzie rósł szczaw i bez.
Tyryry szmato podła ty,
tyryryryry mój losie zły.

Nocą coś skrobie do drzwi, pytam : "Kto tam?"
- "Miau, przemokłam i drżę..." - ktoś odpowiada mi,
więc otwieram, a tam miast kolejnego kota
stałaś ty, oj ty, tak właśnie ty.
Tyryry zdziro podła ty,
tyryryryry mój losie zły.

Oczy koloru pistacji, twarz w pasach,
łapka jak z aksamitu: kociak z bajki - lecz
całe szczęście, jak dla mnie, nie miałaś wąsów,
cnotą też nie przytłoczyłaś mnie.
Tyryry kurwo podła ty,
tyryryryry mój losie zły.

Moją idyllę zburzyłaś więc oto,
rozpętałaś pożogę twych dwudziestu lat.
Ja płonąłem, płonęły rabatki i koty,
skwar czy mrozy, słota czy też wiatr.
Tyryry mendo podła ty,
tyryryryry mój losie zły.

Los lubi wszak płatać figle na oślep;
nasza miłość rozkwitła pusząc się jak paw,
ja toczyłem za tobą spojrzenia me ośle,
ty deptałaś koty, bez i szczaw.
Tyryry dziwko podła ty,
tyryryryry mój losie zły.

A szczytem był już ostatni twój wyczyn:
gdy w spiżarni nie został ani jeden kęs,
ty do łóżka pognałaś za synem rzeźniczym,
bo cię uwiódł wędlin smak i mięs.
Tyryry flądro podła ty,
tyryryryry mój losie zły.

Tak przekroczyłaś już granice psoty
i kolejny się zraził do miłości zuch.
Smutny w chmury wróciłem zabrawszy me koty,
szczaw i bez, i komplet rogów dwóch.
Tyryry kurwo podła ty,
tyryryryry mój losie zły.

 Miłego dnia..... :)

sobota, 20 grudnia 2014

"choinkowanie"


Nie nadrobię "niestraconego" czasu.  Bo choć tu jest stracony, to w rzeczywistości wykorzystany do maksimum. Powstaje moja pracownia, dopieszczana, malowana. Ostatni tydzień był niezwykle pracowity, odbyły się pierwsze warsztaty.
I chyba będzie dobrze.
Na mój profil zaglądał dzisiaj pewien bardzo młody człowiek. Zwykle nie interesuje mnie, kim są młodzieńcy szukający podstarzałych pań....Ale dziś cos mnie tknęło i zajrzałam na jego profil.

To jakiś znak chyba..Bo co znalazłam? ( Czytałam i ciarki chodziły mi po plecach...I zupełnie nie z powodu tego młodzieńca)

 Czytam i czytam, i odnoszę do siebie, i przekazuje wszystkim , bo warto:

"MOICH 10 PRZYKAZAŃ !

1. Nie bój się zrobić czegoś głupiego. W najgorszym razie to po prostu nie zadziała.

2. Nigdy nie przyjmuj rad od osób, które nie osiągnęły tego, co ty chcesz osiągnąć.

3. Wiedza usuwa dwóch wrogów budowania dobrobytu: ryzyko i strach.

4. Porażka daje możliwość rozpoczęcia na nowo w sposób lepiej przemyślany.

5. Twórz jak Bóg. Rządź jak król. Pracuj jak wół.

6. Sukces to robienie tego, co się chce robić. Nie ma innej drogi do sukcesu.

7. Twoje życie staje się lepsze, kiedy Ty stajesz się lepszy.

8. Aby do czegoś dojść, trzeba wyruszyć w drogę.

9. Kłopot polega na tym, że jeżeli w ogóle nie ryzykujesz, ryzykujesz jeszcze bardziej.

10. Puste kieszenie nigdy nie powstrzymały nikogo przed podjęciem
działania. Mogą to zrobić tylko puste głowy i puste serca. "

Czytam i odnoszę.... 1 Zaczęłam.... 2 Nie słucham... 3 Jednak trochę się boję... 4 Nie zakładam porażki, nie mogę sobie na nią pozwolić, jestem skazana na sukces..... 5 Uczę się..... 6 Bardzo chcę.... 7 Każdego dnia....  8 Idę już... 9 Ryzykuję... 10 Można, bo gdy się bardzo chce, to los jakoś wszystko sam pozytywnie układa....

sobota, 13 grudnia 2014

glizda...




Jak mu się wyłożysz w całości to nie będzie tajemnicy, może z łaską cię pan weźmie….. a powinnaś zanęcać jak glizda na haczyku....itd... itd.
Albo to. Poluj samotnie. Nie organizuj polowania z nagonką. Co oznacza ze najpierw napuszczasz jedna koleżankę, potem do drugiej dzwonisz, trzecia atakuje z nienacka, by w końcu.........chłop się połapał...
Kocham Pana Wojciecha Cejrowskiego w programie "Po mojemu"

Ale nie chciałam dzisiaj o damsko męskich problemach. Chciałam napisać o prezentach. Bo to żadna tajemnica ze wszyscy oszaleli i brak miejsc parkingowych w mieście i galeriach handlowych.
Czy pamiętacie swój najpiękniejszy prezent? Czy gdy o nim pomyślicie zawsze wywołuję uśmiech, dreszcz na plecach, łzę w oku?
Mam taki.... Zawsze o nim myślę, gdy zbliżają się święta..... Co to było?.. Nie wiem...
W wigilię znalazłam go na balkonie. Nie pamiętam, w co był opakowany, nie pamiętam nawet, co było w środku.  Ale prezentem było to jak się tam znalazł.
Mikołaj za zgodą sąsiadów wszedł po barierkach na mój balkon i tam zostawił paczuszkę. I ja ją znalazłam...I kiedy o tym myślę robi mi się ciepło na sercu, choć minęło wiele lat, a darczyńca dawno zniknął w świecie realizmu.
Marzenia się spełniają….

piątek, 12 grudnia 2014

po piąte..... czy raczej ósme...





Nie jestem wierząca...Boże Narodzenie to dla mnie tradycja, a nie celebrowanie obrzędów religijnych. Mam dwa psy, świnkę morską i 4 ryby w akwarium.
Jestem mięso i rybo żerna. Kupuje tyle ile damy radę zjeść i wędlin nie wyrzucam. Jestem przeciw ubojowi rytualnemu. Jestem w stanie zrozumieć jedzenie karpia a co za tym idzie jego zabijanie....Ale nie rozumiem, dlaczego ta śmierć okupiona jest takim cierpieniem.
Narodzenie zbawiciela  =  męczeńska śmierć karpi.

Ubój rytualny....Przez uduszenie?   To gorsze niż poderznięcie gardła owcy...

Proszę zabierz trupa do domu ..
Mój syn popłakał się wczoraj w sklepie, bo ryba szczelnie zawinięta w worek wiła się pewnej pani w wózku.

Piąte.....Nie zabijaj....

W "Opoce" czytamy:

"Przykazania te mają szczególne znaczenie dla Żydów i chrześcijan, którzy uznają je za najważniejsze nakazy Boga. Dlatego od najdawniejszych czasów są one przekazywane w chrześcijańskim przepowiadaniu, jako zasady życia wiarą.
Przykazania Boże wyszczególniają podstawowe warunki utrzymania żywej wspólnoty pomiędzy Bogiem i Jego ludem. Zapraszają wierzących do współuczestniczenia w rozpoczętym przez Boga wyzwalaniu całej ludzkości po to, aby wszyscy zachowali w sobie obraz Boga i mogli żyć wolni."

Piąte przykazanie chroni przede wszystkim tych, którzy nie mogą się bronić. Zawiera nie tylko zakaz zabijania, ale również wezwanie do obrony praw wszystkich ludzi i do stworzenia bardziej humanitarnych warunków życia."

Je jestem za tym:

"Ósme przykazanie każe nam zrozumieć, że wszystko, co opiera się na fałszu i obłudzie, jest tymczasowe - nigdy nie stworzy trwałych wartości. A kłamstwo - potrafi przekreślić wolność i godność człowieka."