Każda normalna kobieta prawdopodobnie śmiertelnie by się przestraszyła, a ona nic...
Żadnego nerwowego bicia serca, drżenia kolan, skoku adrenaliny przyprawiającego o zawroty głowy i trudności w oddychaniu.
Nic.
Zimna konkretna ocena sytuacji. Jakie miała szanse w starciu z dorosłym silnym mężczyzną.?
Przestraszyła się nie jego, ale własnych myśli.
Wyobraziła sobie jak powoli niezauważenie wyciąga z torebki małe, ostre nożyczki. Zawsze je ma przy sobie... zawsze.
Kobiety noszą ze sobą gaz pieprzowy, dezodoranty a ona, małe srebrne nożyczki do obcinania paznokci.
Kobiety noszą ze sobą gaz pieprzowy, dezodoranty a ona, małe srebrne nożyczki do obcinania paznokci.
Kątem oka spojrzała na jego twarz. Milczący mężczyzna w skupieniu patrzył na drogę. Przystojny, inteligentny, miły.
Tak... zastanawiała się, czy jest on typowym psychopatą?. Czy może człowiekiem, który przestał wierzyć, że jego obraz w lustrze i to co ma w głowie może złamać wiele niewieścich serc .
Tak... zastanawiała się, czy jest on typowym psychopatą?. Czy może człowiekiem, który przestał wierzyć, że jego obraz w lustrze i to co ma w głowie może złamać wiele niewieścich serc .
Zastanawiała się czy powinna wbić nożyczki w udo, ramie, a może od razu w krocze.... Jeśli oczami wyobraźni można coś poczuć, to ona właśnie w tym momencie poczuła jak ostre, zagięte ostrze przebija spodnie i gładką opaloną skórę. Jak przekręca wbite nożyczki i jak z pozoru delikatny przedmiot rozdziera tkanki. Widziała swój zimny uśmiech i jego oczy w których uczucie bólu mieszało się z zaskoczeniem..Jak zdezorientowany i zaskoczony mężczyzna na chwile traci kontrolę.
Wyobraźnia rozkręcała się coraz bardziej, karmiona widokiem lasu za oknem i ciszą panującą w samochodzie.
Stop!
Dlaczego wybrał taką drogę?
Czy jego myśli też kryją jakieś mroczne tajemnice?
Kropla potu powoli płynęła wzdłuż jej kręgosłupa, by na końcu zniknąć wessana przez delikatne włókna koronkowych majtek.
Podniecenie, chyba tak powinna nazwać ten ciepły prąd który wraz z pojawieniem się kropli potu wędrował akurat zupełnie w przeciwnym kierunku.
Wjechał na leśny parking i zatrzymał auto..Siedział przez chwilę w bezruchu, trzymając obiema rekami kierownicę. W końcu wziął głęboki wdech i nadal milcząc odwrócił się w jej stronę. Kanonada myśli bombardowała jej głowę. Ale się wpakowałam
Popatrzył na nią dziwnie. Powoli, delikatnie dotknął jej włosów skłaniając się do pocałunku.
Wzdrygnęła się, cofnęła głowę i patrząc w jego błękitne oczy wyszeptała - czy ty chcesz mnie zgwałcić.
Uśmiechnął się i wysiadł z samochodu. Powoli obszedł auto dookoła wyciągając po drodze coś z bagażnika. Przez otwarte drzwi słyszała jego kroki.
Co wyjął? Co chce zrobić? Co teraz?
Otworzył drzwi od strony pasażera, Pochylając się w jej stronę musnął ustami jej ucho i wyszeptał...
Czas na lody...
Po czym z uśmiechem na ustach podał jej chłodne oszronione pudełko.....
Wyobraźnia rozkręcała się coraz bardziej, karmiona widokiem lasu za oknem i ciszą panującą w samochodzie.
Stop!
Dlaczego wybrał taką drogę?
Czy jego myśli też kryją jakieś mroczne tajemnice?
Kropla potu powoli płynęła wzdłuż jej kręgosłupa, by na końcu zniknąć wessana przez delikatne włókna koronkowych majtek.
Podniecenie, chyba tak powinna nazwać ten ciepły prąd który wraz z pojawieniem się kropli potu wędrował akurat zupełnie w przeciwnym kierunku.
Wjechał na leśny parking i zatrzymał auto..Siedział przez chwilę w bezruchu, trzymając obiema rekami kierownicę. W końcu wziął głęboki wdech i nadal milcząc odwrócił się w jej stronę. Kanonada myśli bombardowała jej głowę. Ale się wpakowałam
Popatrzył na nią dziwnie. Powoli, delikatnie dotknął jej włosów skłaniając się do pocałunku.
Wzdrygnęła się, cofnęła głowę i patrząc w jego błękitne oczy wyszeptała - czy ty chcesz mnie zgwałcić.
Uśmiechnął się i wysiadł z samochodu. Powoli obszedł auto dookoła wyciągając po drodze coś z bagażnika. Przez otwarte drzwi słyszała jego kroki.
Co wyjął? Co chce zrobić? Co teraz?
Otworzył drzwi od strony pasażera, Pochylając się w jej stronę musnął ustami jej ucho i wyszeptał...
Czas na lody...
Po czym z uśmiechem na ustach podał jej chłodne oszronione pudełko.....