"Pani jest najbardziej "kumata", pani je pilnuje
"
powiedziała Biała wieszając kolejny worek z przezroczystym płynem, a potem wskazała na dwie śpiące starsze panie.
Ile tego świństwa się we mnie zmieści? - zastanawiała się patrząc w sufit.
To już chyba siódma porcja.
Kap kap, kap, krople powoli znikały w
jej przedramieniu.
Dobrze - odpowiedziała Białej, nie bardzo wiedząc, o co chodzi..
W jaki sposób mam mieć te- "je"- na oku skoro nie mogę
się ruszać - myślała patrząc w sufit.
Nawet nie wiem czy mam się śmiać, czy może płakać - myśli przepływały powoli przez jej głowę,
Świetnie - siódma kroplówka, pewnie dziesiąta
"zarzygana" nerka i jeszcze teraz te dwie babcie gadające bzdury.
Mieli mnie tu wyleczyć, a nie zasypywać zadaniami.
Jasne,
dokonam niemożliwego - zamknęła oczy by uspokoić buntujący się żołądek.
Co ja
ci draniu zrobiłam? - pytała swego ciała sięgając znowu po nerkę.
Babcia "jeden" gadała z kimś nieistniejącym
przez całą noc.
Jej monolog był kompletnie bez sensu:
"Zenek wstaw ziemniaki, dlaczego nie rozwaliłeś tej wrednej
mordy. Mówiłam ci, że Kaśka ma brud w domu. Zenek wstaw ziemniaki. Na gazecie
siedziały muchy, a tam jest ta stara poszwa. Zenek wstaw ziemniaki"
Przecież nie leżę w psychiatryku, a może zdarzyło się coś, czego
nie zarejestrowałam?
W końcu zawsze byłam normalna inaczej...
Zasnęła..
Która jest godzina? Ile jeszcze będę musiała leżeć nieruchomo.
Ten czas płynął wolno, zbyt wolno.
O jedenastej będę mogła wstać.
Wizja sikania na kibelku dodawała jej energii.
To chyba nie jest normalne leżąc w szpitalu, wyobrażać sobie
sikanie w toalecie.
Jak ja już wstanę.. Jak w jakiś tajemniczy sposób pójdę, jak
usiądę...jak....
Siostra przyniosła basen...
Sikanie pod górkę jest jakoś fizjologicznie nienormalne...
Myślała o upływającym czasie.
Ale nie tak, że może jej go zabraknąć.
Myślała, jaka jest różnica miedzy godzina oczekiwania na możliwość
pójścia do toalety, a godziną, gdy przychodzi rodzina i przyjaciele by
wesprzeć ją na duchu..
"Nie ma zbyt wiele czasu, by być szczęśliwym. Dni przemijają szybko. Życie jest krótkie. W księdze naszej przyszłości wpisujemy marzenia, a jakaś niewidzialna ręka nam je przekreśla. Nie mamy wtedy żadnego wyboru. Jeżeli nie jesteśmy szczęśliwi dziś, jak potrafimy być nimi jutro? " Phil Bosman